Dziedzina, o której niechętnie rozmawiamy, a w szczególności w Kościele temat słabo poruszany - czasami temat tabu. Pieniądze. Wyjaśniam na początku, że dzielę się moim sposobem myślenia, funkcjonowania i jest to codzienny system postępowania.
Ten sposób działania doprowadził mnie do miejsca, że wieku 38 lat będąc odpowiedzialnym za rodzinę i parafię
- mam spokój finansowy,
- potrafię zarządzać budżetem domowym,
- potrafię organizować budżet parafii
- współpracuję z ludźmi, którzy są lepsi niż ja (dziękuję im za to, bo mogę się wiele nauczyć)
- żyję oszczędnie
- posiadam oszczędności
- nie mam kredytów szkodliwych
- mam kredyty-aktywa
- jestem świadomym konsumentem
Prosta sprawa, więcej zarabiasz niż wydajesz. Jednym z podstawowych działań, które poczyniłem to przegląd tego co mam w domu i ile to kosztowało. Bardzo często okazuje się, że zamroziliśmy sporą sumę gotówki w niepotrzebnych rzeczach. Dla wyjaśnienia, niepotrzebna rzecz, czyli taka, którą użyłeś ostatni 3 miesiące temu. Tzw. PRZYDA SIĘ :)
Lista rzeczy potrzebnych i koniecznych w domu. Gamy produktów, takie jak:
- kosmetyki (makijaż, pielęgnacja ciała, skóry, mycie się, perfumy itd.)
- chemia gospodarcza (pranie, prasowanie, sprzątanie, pielęgnacja mebli, zmywanie itd.)
- telefony i internet (optymalizacja abonamentów do potrzeb)
- zdrowie (suplementy diety, witaminy i minerały)
- przyjemności :) (kawa i herbata)
Dyscyplina oszczędnościowa z tego co zarabiasz.
Tu nie chodzi o kwoty ani o procenty, tylko o nawyk oszczędzania. Pierwszą instytucją, z którą reguluje rachunki, jest mój dom i moja przyszłość. Później płace za prąd, wodę, internet i inne zobowiązania. Bo sam siebie do komornika nie podam, a wszyscy inni zrobią to bez wahania.
Od każdego dochodu w skali miesiąca odkładam od 5% do 10% na:
- wolność finansową (konto nietykalne)
- dla innych (caritas, żeby dzieci miały na tacę w niedzielę, dla ubogich, rozdzielam według tego co widzę i uznam za konieczne w danym miesiącu)
- przyjemności (zeruję konto co miesiąc :) )
- inwestycje (coś co generuje dodatkowy dochód do budżetu domowego)
- co zostanie idzie na "życie"
Czy gdyby była możliwość praktycznego warsztatu z wyżej wymienionej dziedziny, wziął byś / wzięła byś w nim udział?
Odpowiedzi i sugestie piszcie w komentarzach. Jestem bardzo ciekawy waszych opinii i z jakimi trudnościami finansowymi borykacie się. Jeżeli jesteście ciekawi rozwiązań jakie stosuję, również zapraszam do kontaktu pozostawiając swój e-mail albo telefon kontaktowy, oddzwonię.
o. Paweł
O telefonach i internecie zobacz TUTAJ
Szczegóły u mnie pod tel. 727 941 458.
1 komentarz:
Kurczę, jeszcze jakieś 20 lat temu abp Życiński grzmiał, że Amway to sekta, a teraz katoliccy księża działają w marketingu sieciowym :) Nie boi się Ksiądz "złych języków" czy tam innych oskarżeń o udział w "kulcie dilerskim"? Nie pytam prowokacyjnie, po prostu jestem ciekawa.
Natalia (nataliabledowska@gmail.com)
Prześlij komentarz