Niedawno ukazał się
statut regulujący prawa i obowiązki katechetów nauczających w archidiecezji katowickiej. Bardzo ciekawa i pożyteczna rzecz. Jednak jakieś show trzeba zrobić i dyżurna GW potrafi to najlepiej. Ja ciągle jestem przekonany, że to nie ze zlej woli, ale po to by ludzie mieli pracę. Kwestia o przynależności katechetów do związków zawodowych. Dla mnie to oczywiste, że katecheta, posłany przez Kościół, otrzymujący misję kanoniczną, nie powinien należeć do takowych związków. Gdyż chrześcijaństwo, o którym uczy, ma taki charakter, że ma ogartać każdego. Argumentacja GW jest co najmniej lekko zabawna. Cyt. "Niektórzy katecheci zastanawiają się, dlaczego Kościół narusza ich swobody obywatelskie. - Zdaję sobie sprawę, że bycie katechetą wymaga pewnych wyrzeczeń. Ale jestem osobą świecką, nie księdzem - mówi jeden z nich. Więcej...
http://wyborcza.pl/1,75248,11234358,Zwiazek_zawodowy_nie_dla_katechety__Arcybiskup_zabrania.html#ixzz1nVMvLdxv
". Drodzy oburzeni katecheci, w nasze powołanie i misję kanoniczną posłuszeństwo i pokora jest wpisane. Co mnie nie zdziwiło to fakt, że w samym statucie jest mnóstwo super spraw, którymi może zajmować się katecheta, np. "
1. Katecheta podejmujący pracę w szkole należy do grona nauczycielskiego ze wszystkimi prawami i obowiązkami. Współpracuje z dyrekcją szkoły i gronem pedagogicznym.
6. Wystrzega się sytuacji konfliktowych w szkole i nie angażuje się w nie. W przypadku konfliktów kieruje się miłością bliźniego.
8. Katecheta świecki ma prawo do aktywnego udziału w życiu społeczno - politycznym, kierując się zawsze nauczaniem Kościoła." No, ale te kwestie nie są chodliwe i mało ciekawe dla czytacza wyborczej :). Nikt nic nikomu nie ogranicza, szanowni dziennikarze. Normalna regulacja Kościelna. Polecam lekturę statutu, fajna sprawa, a artykuł skierowany na sensacyjkę a nie rzetelność.
o. Pawło
2 komentarze:
Jak Autora szanuję, tak się z nim nie zgadzam. W sprawie ww. zakazu (czy "rekomendacji"), bo już np. ws. "GW" zgadzam się w zupełności. Tyle, że jeśli "GW" nazwie krzesło krzesłem, to nie będę oponował i twierdził, że to stół. ;-)
KPK zabrania duchownym przynależności do partii politycznych i KIEROWANIA związkami zaw. (kan. 287 par. 2). "Diakonom stałym" nawet tego nie zabrania (ew. zakaz może ustanowić prawo partykularne).
Zatem skoro KPK nawet duchownym nie zabrania należeć do związków, to na jakiej zasadzie zabraniać tego katechetom świeckim? To raz.
Dwa: według Statutu katecheta "ma prawo do aktywnego udziału w życiu społeczno - politycznym, kierując się zawsze nauczaniem Kościoła".
Tzn. na przynależność partyjną zezwala się (byle "koszerną"), a na związkową - JAKĄKOLWIEK - nie?
Gdzież tu logika?
Moim zdaniem, spójne i logiczne byłoby albo zezwolenie na przynależność związkową pod warunkami analogicznymi do tych związanych z działalnością polityczną, albo ew. enumeratywne wyliczenie związków "niekoszernych". W tym drugim przypadku oczywiście wywołałoby to konflikt np. z ZNP, pewien konflikt sumienia wystąpiłby zapewne u nauczycieli-katolików w ogóle, bo - mówiąc szczerze - jeśli ZNP uznać za stowarzyszenie "działające w jakikolwiek sposób przeciwko Kościołowi" (kan. 1374), to zapisywać się doń nie powinni w ogóle żadni wierni, także ci nic wspólnego z katechezą nie mający.
Katecheta do ZNP należeć nie powinien, ale do związku zawodowego SOLIDARNOŚĆ jak najbardziej. W breambule ZZSolidarność jest odniesienie do społecznej nauki Kościoła Katolickiego, a patronem związków jest bł.Ks. Jerzy Popiełuszko. Wielu katechetów w Polsce od ponad 20 lat przynależy do związków zawodowych Solidarności, a niektórzy z nich pełnią rolę przewodniczących kół w szkołach. Księża Biskupi spotykają się z tymi osobami na ważnych uroczystościach i podejmują nawet wspólne działania.
Prześlij komentarz