niedziela, 29 kwietnia 2012

List prezydenta na II Kongresie Ukraińców w Polsce

Uczestnicy i Organizatorzy
II Kongresu Ukraińców w Polsce

Szanowny Panie Prezesie!
Szanowni Państwo!

Pragnę przekazać serdeczne pozdrowienia wszystkim uczestnikom II Kongresu Ukraińców w Polsce. Za Państwa pośrednictwem pozdrawiam również całą społeczność ukraińską w naszym kraju. Serdecznie witam gości z zagranicy, uczestniczących w Kongresie oraz w towarzyszących mu uroczystościach i wydarzeniach.

Symboliczne jest miejsce tego spotkania. Cieszę się, że ukraiński Kongres odbywa się w sławnym Narodnym Domu – Ukraińskim Domu Ludowym w Przemyślu. Przed drugą wojną światową przez ponad trzydzieści lat tętnił tutaj puls ukraińskiego życia społecznego, kulturalnego i oświatowego. Dzieje tej siedziby, wybudowanej na początku XX wieku ze składek przemyskich Ukraińców - odebranej społeczności ukraińskiej przez władze komunistyczne w 1947 roku i wreszcie oficjalnie zwróconej w ubiegłym roku przez niepodległą Rzeczpospolitą Związkowi Ukraińców w Polsce – stanowić mogą symbol zawiłych splotów polsko-ukraińskiej historii. Głęboko wierzę, że tutejszy genius loci pomoże nam umacniać przyjazne więzi między naszymi narodami, a przezwyciężać to, co było złe i bolesne w przeszłości. Jestem szczęśliwy i dumny, że współczesny rozwój życia ukraińskiego w Polsce jest kontynuacją tych najlepszych tradycji wielonarodowej Rzeczypospolitej, z okresu jej wspaniałego rozkwitu. Otrzymujemy w ten sposób świadectwo, że nasze państwo to nie tylko wspólnota etniczna, ale przede wszystkim wspólnota obywatelska.

Chciałbym złożyć na Państwa ręce wyrazy uznania i podziękowanie dla całej społeczności ukraińskiej w naszym kraju. Mieszkający w Polsce Ukraińcy w ciągu ostatnich dwudziestu lat wnieśli znaczący wkład w rozwój kultury, życia społecznego, demokracji lokalnej. Przykładem takiego zaangażowania są Festiwale Kultury Ukraińskiej, pielęgnujące poczucie tożsamości narodowej, a cieszące się zainteresowaniem także bardzo wielu Polaków. Przedstawiciele ukraińskiej wspólnoty są stale obecni w życiu politycznym naszego kraju, nieprzerwanie od ponad dwóch dekad zasiadają w parlamencie Rzeczypospolitej. Pozwolę sobie wymienić ich nazwiska – Włodzimierz Mokry, Mirosław Czech, Miron Sycz. Świadczy to o aktywności ukraińskiego środowiska i o jakości polskiej demokracji.

Państwa społeczność, biorąc udział w dialogu na rzecz pojednania, dobrze przysłużyła się również polsko-ukraińskim relacjom międzypaństwowym. Za to wszystko serdecznie Państwu dziękuję.

Życzę społeczności ukraińskiej w Polsce dalszego rozwoju, pasji działania, kolejnych ambitnych inicjatyw. Cieszymy się z Państwa obecności i aktywności, pomnażającej dorobek Rzeczypospolitej. Dzięki mniejszościom narodowym, dzięki Państwa ogromnemu zaangażowaniu w życie społeczne – Polska jest krajem ciekawszym dla własnych obywateli i dla zagranicy. Bogatsza jest nasza kultura, a nasza demokracja bardziej dojrzała.

Życzę Kongresowi Ukraińców w Polsce owocnych obrad. Raz jeszcze serdecznie wszystkich Państwa pozdrawiam.

Bronisław Komorowski
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej

1 komentarz:

Ruthenus pisze...

Przedstawiciele ukraińskiej wspólnoty są stale obecni w życiu politycznym naszego kraju, nieprzerwanie od ponad dwóch dekad zasiadają w parlamencie Rzeczypospolitej. Pozwolę sobie wymienić ich nazwiska – Włodzimierz Mokry, Mirosław Czech, Miron Sycz.

Nie wiem, kto Panu Prezydentowi pisał ten list, ale z pewnością nie dbał ów ghost-writer o precyzję, która powinna cechować pismo sygnowane przez Głowę Państwa.

Otóż Wł. Mokry był posłem w latach 1989-91, M. Czech 1993-2001, a M. Sycz zasiada w Sejmie od 2007. Mamy zatem między Mokrym a Czechem przerwę o długości jednej kadencji (nb. skróconej), a między Czechem a Syczem nawet 2 kadencje (w tym jedna skrócona). Zatem w okresie 23 lat mamy łącznie 8 lat przerw, których rzekomo nie było. Nie wiem, jak to świadczy o kondycji społeczności ukr. i pol. demokracji, ale o urzędnikach Kancelarii Prezydenta świadczy raczej nie za dobrze - nie chce się im, jak widać, sprawdzić choćby w Wikipedii. :(