Dokładnie 2 lata temu zobaczyłem prezentację rysowaną przy stoliku w kawiarni. Kółka kreski, pasek cenowy. Moje pierwsze zetknięcie z zupełnie nową branżą. Nawet produktu nie znałem i nigdy do tej pory z żadnym się nie zetknąłem. Oceniłem ryzyko startu jako równe zeru, najwyżej więcej nic nie kupię, gdy nie będzie mi odpowiadał produkt. W sumie nie mam nic do stracenia, a do zyskania wiele.
W siadłem do samochodu i włączyłem pierwszy bieg, myślę sobie - przejażdżka, dookoła domu i wrócę na podjazd. Jednak gdy wjechałem na drogę, pomyślałem pojadę do skrzyżowania. Wrzuciłem 2 bieg, później trzeci itd., aż dojechałem do autostrady. Było trzeba zwolnić, żeby wykupić bilet. Za bramkami, okazało się, że trzeba wyznaczyć cel podróży, bo inaczej podróż nie ma sensu. I tak zrobiłem.